List do rodziców z 2 X 1941

Kochani Rodzice! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

1941-10-02

Bardzo dziękuję za myślenie o mnie, za artykuły żywnościowe i za list. Naprawdę nie wiem, jak mam Wam za to dziękować. Zawsze mieliście dla mnie tyle miłości i tak się o mnie troszczyliście. Nie zwracaliście uwagi na wydatki, aby zrobić ze mnie ludzi. Cel został osiągnięty, miałem przed sobą otwartą drogę i życie. A wraz z tym czekały na mnie ważne zadania. Teraz wszystkie Wasze starania wydają się być nadaremne, a Wy znajdujecie jeszcze tak dużo miłości dla mnie, że nie wiem jak mam za to dziękować. Niech będzie Wam za to „Bóg zapłać”. Dziękuję też wszystkim za modlitwy. Jestem zdrowy i cieszę się, że w domu też wszyscy zdrowi. Źle zrozumieliście wydawanie artykułów żywnościowych. Jest tak jak myśleliście, a nie tak jak zrozumieliście z mojej karty. Co słychać u Piotra? Czy tata jest zdrowy? Pozdrowienia dla wszystkich

Wasz niegodny Was syn,
Jan

Listy