List do rodziców z 20 IX 1942

Kochani Rodzice! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

2020-02-03

Wasze listy z podziękowaniem otrzymałem. Za pozdrowienia, modlitwy wyrażam moje dzięki. W ostatnim liście dowiaduję się, że będę miał z Wami widzenie, przeto już tak czekałem Was kochani Rodzice znowu raz zobaczyć. Jestem też ciekawy, co tam załatwiłaś Mamo w Berlinie. Jest na pewno ładnym miastem, jest dużo do zobaczenia. Kochana Mamo, ale Ciebie tam nie sprowadziło oglądanie cudnych rzeczy, lecz tylko wyłącznie staranie o swego syna. Właściwie czy ja zasłużyłem sobie na tak wielką miłość? Ojciec jest już po swoim urlopie. Tak, trzeba powiedzieć, że On w ogóle urlopu nie miał, gdyż On nieustannie pracuje, że nie wie co to jest wolne od pracy.

Moja noga jest już całkiem dobra. Dziękuję za pozdrowienia od moich kuzynów. Pawełjest ciężko ranny, a Bernard jest znowu w Afryce. A więc wszyscy moi kuzyni są znowu na froncie. Paweł Nowok, Bernard Kosmala, Franciszek jego brat, Piotr i Antoni Macha, Walenty Roncoszek, większość z nich już byli ranna.

Kochani Rodzice, jestem zdrowy czego i od Was się spodziewam. Bardzo często we snach jestem w domu. Chyba kochany Bóg będzie łaskawy, pozwoli mi zasiąść przy stole w domu. Przede wszystkim dziękuję za modlitwy. Ja potrzebuję tę drugą część brewiarza. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich, a przesyłam życzenia urodzinowe dla Piotra i łączę się z Bogiem.

Wasz zawsze kochający Syn
Jan Macha

Listy