Błogosławiony ks. Macha - patron alumnów

2 grudnia obchodzone będzie po raz pierwszy liturgiczne wspomnienie bł. ks. Jana Machy. Uroczystość w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym będzie połączona z ogłoszeniem męczennika patronem alumnów

Obraz błogosławionego został już umieszczony w ołtarzu głównym seminaryjnej kaplicy.

zdjęcie: Facebook.com/ @jeremiaszwssd

2021-12-01

Drugi grudnia będzie dniem również dniem dziękczynienia za beatyfikację. Zachęcał do tego abp Wiktor Skworc w liście pasterskim: „W związku z tym najbliższy czwartek będzie w naszych wspólnotach parafialnych dniem dziękczynienia za beatyfikację ks. Jana i modlitwy za Jego wstawiennictwem w intencji duszpasterzy, osób zaangażowanych w parafialnych i szkolnych zespołach Caritas, a przede wszystkim o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Wykorzystajmy ten dzień również na odkrywanie życia i dzieła nowego Błogosławionego.”

To dziękczynienie szczególny wymiar będzie miało w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym. – Oficjalnie ogłoszenie ks. Jana Machy patronem WŚSD zaplanowaliśmy na 2 grudnia, stanie się to w czasie Mszy św. w seminaryjnej kaplicy. To pierwsze w historii liturgiczne wspomnienie błogosławionego, a w tym roku także pierwszy czwartek miesiąca, czyli dzień modlitw o powołania. Od tego momentu ks. Jan jest oficjalnie naszym patronem, choć tak go traktujemy już od beatyfikacji, przygotowywaliśmy się na to dosyć długo – mówi ks. Marek Panek, rektor WŚSD.

Z myślą o patronie w murach seminarium, tu obok kaplicy powstała Izba Pamięci. W jej wnętrzu prezentowane są pamiątki związane z ks. Janem Machą. W Izbie Pamięci odwiedzający zobaczą np. elementy stroju należące do ks. Jana: biret, surdut kapłański i zielony pas klerycki – Śląskie seminarium mieściło się w Krakowie, więc nasi klerycy dla odróżnienia od kleryków innych seminariów nosili zielone pasy. Jak się spotkało na ulicy kleryka w sutannie z zielonym pasem, wiadomo było, skąd pochodzi – wyjaśnia rektor WŚSD.

– Życie ks. Jana to raczej pewien impuls czy inspiracja. Wierzymy w świętych obcowanie, więc nasz patron mam nadzieję, będzie dla nas również orędownikiem, pomocnikiem w zbliżaniu się do świętości, każdemu jego własną drogą. To co dla mnie jest najistotniejsze w jego postaci to bardzo szeroko rozumiane męczeństwo. Najpierw to męczeństwo w mężnym znoszeniu codzienności, które doprowadziło do męczeństwa pojmowanego jako oddanie życia – komentuje wybór patrona ks. M. Panek.

Marta Sudnik-Paluch

aktualności